Start

Get your dropdown menu: profilki

Slider

poniedziałek, 10 marca 2014

Poseidon 1800 B.C. Recenzja gry

Tytuł: Poseidon
Wydawca: Lookout Games
Rok wydania: 2010
Liczba graczy: 2-5
Czas gry: 90 minut
Język: niemiecki, angielski

Gry 18XX – nigdy o nich nie słyszałem, dopóki nie natrafiłem na tytuł Poseidon oglądając anglojęzyczny film o ulubionych grach jednego z mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Sam pomysł gry wydał się mi z żoną na tyle ciekawy, że postanowiliśmy umieścić sobie grę tego typu w naszej kolekcji.

Jak to zazwyczaj bywa w takich sytuacjach, postanowiliśmy zrobić badanie rynku i znaleźć grę, która będzie nam najbardziej odpowiadać. To o czym są właściwie gry 18XX? Tematem przewodnim tych gier jest rozwój kolei w XIX wieku. Troszeczkę precyzując, to gracz wciela się w rolę potentata, który handluje akcjami ówczesnych spółek kolejowych, manipuluje nimi na giełdzie i zarządza tymi, w których jest największym udziałowcem.


Jednak to, co okazało się najważniejsze w czasie tych badań, to fakt, iż prawie wszystkie gry tego typu są tworzone dla rozgrywek od co najmniej trzech graczy. Bardzo nas to zasmuciło, ponieważ większość gier rozgrywamy we dwoje. Niemniej okazało się, że właśnie gra Poseidon pozwala na rozgrywki dwuosobowe i jest tak jakby grą wprowadzającą w tematykę 18XX. Niedługo potem znalazła się na naszej półce.
 
Mdło, a zarazem kolorowo.

Pierwsze, na co zwrócimy uwagę przeglądając zawartość pudełka jest to, iż wszystkie elementy gry wykonane są dwustronnie. Z jednej strony mamy wersję w języku niemieckim, a z drugiej w języku angielskim. Tyczy się to instrukcji, planszy głównej, kart i plansz poszczególnych miast-państw. Wszystko jest wykonane solidnie. Sama plansza wydaje się dość mdła i nieciekawa, ale ma być ona przede wszystkim czytelna. Poza tym otrzymujemy masę kolorowych, drewnianych znaczników dla każdego ze wspomnianych wcześniej miast-państw. Na koniec rozgrywki plansza prezentuje się bardzo barwnie.


Ciekawym elementem są papierowe pieniądze, które absolutnie nie mają nic wspólnego ze starożytną Grecją. Na tych banknotach możemy zaobserwować postaci z innych gier planszowych, jak na przykład Agricola. Trochę dziwny pomysł i trochę nieporęczny, jak to papierowe pieniądze. My grając w Poseidona używamy żetonów pokerowych.

Kupcy w starożytnej Grecji... Akurat!

W grze wcielamy się w rodziny kupieckie, które walczą o wpływy i zyski w basenie Morza Egejskiego. Tyle o tym mówi oficjalny wstęp w instrukcji. Klimat prowadzenia handlu starożytnej Grecji został tutaj dosłownie wciśnięty. Tak naprawdę w grze państwa-miasta to odwzorowanie spółek kolejowych, kupcy reprezentują akcje i obligacje, a rozwój linii kolejowych reprezentowany jest przez pozostawianie na planszy placówek handlowych. Autorzy gry nie zapomnieli również o najważniejszej rzeczy – pociągach. W Poseidonie są reprezentowane oczywiście przez statki. Wspomniane wcześniej wizerunki na banknotach też nie działają na korzyść klimatu. Dziwi mnie fakt, że autorzy osadzili akcję w starożytnej Grecji. Jakby nie mogli już pozostawić tematyki XIX wieku. Cóż, nie będę się już nad tym rozwodzić. Skoro już mniej więcej wiemy, jak to wszystko wygląda, to przejdźmy do samej rozgrywki.


Wszystko zależy od Ciebie!

Nie ma sensu wdawać się w szczegóły. Postaram się w największym skrócie zarysować jej przebieg, abyście sami mogli ocenić, czy 18XX w formie jaką oferuje Poseidon to coś dla was. Dla lepszego zrozumienia wszystkich akcji będę posługiwał się terminologią współczesną, a nie tą, która występuje w grze. Sądzę, że tak będzie lepiej zważywszy, że cały klimat w grze jest narzucony. Mam nadzieję, że nie pomylę żadnych pojęć, bo przecież nie jestem maklerem giełdowym czy ekonomistą.

Na początku gry wybieramy w dowolny sposób osobę, która będzie pierwszym graczem. Ten wybór jest jedynym elementem losowym w grze. Od tego momentu wszystko zależy tylko i wyłącznie od naszych decyzji. Niestety sprawia to, iż gra staje się mało regrywalna i z rozgrywki na rozgrywkę mogą powtarzać się pewne schematy działań z naszej strony.

Pierwsza faza to zakup kart specjalnych. Jest ich sześć i w zależności od ilości graczy, każda z osób musi zakupić odpowiednią ich ilość. Są to tak jakby jednorazowe zdolności specjalne, które możemy wykorzystać w trakcie rozgrywki. Faza zakupu tych kart występuje tylko raz na początku gry.


Następnie rozpoczyna się główna rozgrywka. Jest ona podzielona na rundy. Pierwszą rundą jest runda kupiecka. Po niej następują dwie rundy eksploracji. Proces ten powtarza się pięć razy. Na koniec występuje jeszcze jedna dodatkowa runda eksploracji. Co się właściwie w nich dzieje?

W rudzie kupieckiej gracz może coś kupić. Może to być spółka (miasto-państwo), która nie ma właściciela albo jedna akcja innej spółki. Oprócz tego gracz może sprzedać dowolną liczbę posiadanych przez siebie akcji. Jeśli nie chce nic w danym momencie robić, to może po prostu spasować.

Jeżeli kupuje się nową spółkę, trzeba zadecydować za jaką wartość wypuszczamy jej akcje na giełdę oraz w jakiej liczbie. Trzeba to dobrze obliczyć, ponieważ jako główny inwestor musimy kupić co najmniej 50% jej udziałów. Nie zakupione akcje trafiają do wspólnej puli i inni gracze mogą je w przyszłości zakupić. Cena akcji jest również ważna, ponieważ odpowiednia kwota trafia do spółki i tylko z tych pieniędzy mogą one w przyszłości zakupić statki.

Gdy już wszyscy skończą machinacje na giełdzie, to następuje faza eksploracji. Na początku każdy z graczy decyduje, czy używa swojej karty specjalnej. Następnie poruszamy statek odkrywczy każdej spółki i budowane są nowe placówki handlowe. Następnie osoba posiadająca najwięcej udziałów decyduje, czy flota danej spółki wyrusza w trasę. Jeśli tak, to każdy kto posiada akcje tej spółki otrzymuje przychód. Oblicza się go w sposób bardzo prosty – patrzymy jaką trasę przebyła flota i sumujemy wartości zawarte na heksach, gdzie dana spółka ma placówki handlowe, a potem mnożymy przez ilość posiadanych przez nas akcji. Flota ma zasięg taki, jaką prędkość mają w sumie jej statki. Jeżeli spółka miała przychód w tej turze to cena ich akcji wzrasta. Na koniec rundy eksploracji każda firma ma okazję zakupić nowe statki dla swojej floty. Następnie przechodzimy do kolejnej rundy eksploracji lub kupców zależnie od momentu w grze.

To naprawdę bardzo zwięzłe podsumowanie tury w Poseidonie. Pominąłem wiele szczegółów związanych z rozgrywką, tak abyście uzyskali ogólny zarys całości. Na koniec partii sumuje się swoją gotówkę i wartość posiadanych przez siebie akcji. Nie są istotne posiadane przez spółki statki i ich pieniądze w skarbcach. Wygrywa ten, kto zgromadził największą sumę.

Liczenie, liczenie, liczenie...

Jeżeli nie lubisz chociaż w najmniejszym stopniu liczyć, to trzymaj się z daleka od tej gry. Tutaj nie ma tak prostej matematyki jak w innych grach, gdzie oblicza się zaledwie kilka surowców, jakie się potrzebuje i upewnia się na ile starczą obecne zapasy. Tutaj naprawdę przydaje się kalkulator. Nie tylko liczy się ile trzeba zainwestować w daną spółkę. Co turę sprawdza się, wysyłając swoją flotę to, ile się samemu zarobi, a ile zarobią przeciwnicy. Czy to się nam opłaca? Czy może jednak nie? Cały czas się pilnuje czy kontrolowane przez nas miasto-państwo ma odpowiednią ilość gotówki na zakup nowych statków, jak stare będą musiały zostać odrzucone. Trzeba to wszystko dobrze zaplanować i mieć obliczone, ponieważ przy złych kalkulacjach można bardzo łatwo zbankrutować.
Komu mogę polecić grę Poseidon? W zasadzie każdemu, kto nie miał styczności z grami typu 18XX. Jest to naprawdę ciekawe i inne doświadczenie. Najlepiej przed zakupem pójść do lokalnego sklepu i wypożyczyć ją sobie na parę partii. My z żoną naprawdę żałujemy, że większość gier 18XX to pozycje od trzech graczy. Rozumiemy, że tego rodzaju mechanika nie będzie dobrze funkcjonowała w dwie osoby. W związku z tym trzeba docenić autorów gry, że podjęli ten temat i stworzyli właśnie pozycję, w której można rozegrać grę dwuosobową. Oczywiście gra lepiej skaluje się na więcej osób, ale cieszy możliwość spróbowania tego, czym jest gra 18XX.

Skoro już wspomniałem autorów, to panowie Helmut Ohley i Leonhard Orgler są odpowiedzialni za stworzenie, poza innymi grami typu 18XX, gry Russian Railroads, która nie tak dawno temu trafiła na polski rynek. Jest to zupełnie inna gra i patrząc po ocenach na BGG całkiem doceniana przez graczy.

Mam nadzieję, że chociaż trochę przybliżyłem wam ideę gier 18XX oraz ich podstawowe mechaniki, tak jak to jest nam przekazane w Poseidonie. Gra jest naprawdę wymagająca i sprawia wiele satysfakcji. Oczywiście pod warunkiem, że lubi się trochę policzyć ;-)

Tomasz


Ocena zbiorcza według naszej skali:
I.
Klimat
1/6
II.
Losowość
brak
III.
Błędy w grze
5/6
IV.
Złożoność
4/6
V.
Interakcja
4/6
VI.
Wykonanie
5/6
VII.
Cena
4/6
VIII.
Czas rozgrywki w dwie osoby
5/6
IX
Grywalność w dwie osoby
4/6

Końcowa nota: 4.00/6

Tekst ten pojawił się również w serwisie Board Times. "Plusy i minusy" i ocena gry znajduje się TUTAJ.

1 komentarz: